Począwszy od grudnia ubiegłego roku i chińskiego miasta Wuhan, jest to pierwsza wzmianka o tak zwanym koronawirusie, który wciąż rozprzestrzenia się w naszym kraju. Ale skąd się wziął taki wirus i kto tak naprawdę jest jego „producentem”? Czy to nietoperz, strąk czy kurczak?
Zmęczenie, ból stawów, gorączka , kaszel i problemy z oddychaniem , dla większości z nas wspólne objawy rocznej grypy, która zabije dziesiątki tysięcy ludzi w samej Republice Czeskiej. Niestety, nawet nowy typ koronawirusa uznał te objawy za pewnik, więc niestety nie jest od razu jasne, kto ma „zwykłą” grypę, a kto został zainfekowany koronawirusem. Nie wiadomo nawet dzisiaj, kto jest pierwotnym nosicielem tego wirusa ani jak w ogóle dostał się wśród ludzi , ale tak jak było, byli też tacy, którzy zaczęli szerzyć pogłoski, że nosicielem jest kurczak . Jak to jest?
Kto „stworzył” koronawirusa?
Tam, gdzie się ożenił, ożenił się. To nic innego jak wirus o nazwie COVID-19 , który zaskoczył cały świat w ciągu kilku tygodni. Pierwszy przypadek zarażonej osoby pojawił się w grudniu ubiegłego roku w chińskim mieście, gdzie codziennie dokonuje się tysięcy zakupów owoców morza i dzikich zwierząt na rynku w Wuchan . Znalezienie tak zwanego zera pacjenta z pewnością pomogłoby naukowcom w fundamentalny sposób, w przeciwnym razie nie można powiedzieć, kto stoi za infekcją. Jak więc pierwsze osoby zaraziły się, nie wiadomo nawet po czterech miesiącach. Ale o czym oni mówią i kto według naukowców stoi za tym wszystkim?
- Niektóre analizy DNA potwierdziły, że źródłem infekcji mógł być nietoperz . Tutaj umowa wynosi około 90%.
- Innym źródłem infekcji, według innych informacji, mogą być strąki ssaków , które pomimo rządowego zakazu są polowane i sprzedawane w Chinach nie tylko ze względu na ich mięso. Tutaj eksperci zgadzają się już w 99%.
Czy za tym stoi kod? Nietoperze, rośliny strączkowe, a może siła wyższa?
Moc mediów
Niewiele informacji o pochodzeniu COVID-19 często prowadzi do dezinformacji, szczególnie w mediach społecznościowych. Ostatnio pojawiły się informacje, że nosicielem może być mięso drobiowe , dlatego jego spożycie jest bardzo niebezpieczne. Wydaje się, że ludzie wolą wypełnić pustkę informacjami nieuzasadnionymi i zaczynają z nich korzystać. Nikt nie wie, skąd pochodzi koronawirus, ale jedno jest pewne, nie jest już przenoszony ze zwierząt , ponieważ dowodem są ludzie, którzy przenoszą wirusa między sobą.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Od samego początku odkrycia tego nowego wirusa liczba zarażonych osób wzrosła do prawie miliona, a około 70 000 osób uległo wirusowi. Jedynym kontynentem, na którym koronawirus nie został jeszcze potwierdzony, jest Antarktyda, jednak żaden hodowca drobiu, a nawet człowiek nie musi się martwić o mięso z kurczaka, a nawet kurze jaja. Żaden urzędnik nigdy nie wspominał o kurczakach ani jajach w żadnym oficjalnym raporcie, więc prawdą jest, że powszechne zakażenie jest przeprowadzane między ludźmi , a nie od drobiu. Oto kilka faktów, dlaczego zawsze lepiej jest mieć domowe jajka niż w supermarkecie:
- Dzięki jajom, które kupujesz, nigdy nie wiesz dokładnie, skąd pochodzą.
- Nie wiesz nawet, gdzie i jak był przechowywany, zanim dotarł do liczników.
- Trudno też poznać ich świeżość . Co jeśli są zepsute ?
- I w ogóle nie znasz ich jakości, która zależy od tego, co karmiono kury nioski .
Dla nas wszystkich jest jasne, że wokół koronawirusa krążą różne informacje, a przez długi czas będą różne informacje, i wierzcie mi, połowa z nich opiera się na kłamstwach i wymuszeniach, więc zdrowy rozsądek każdego z nas jest obecnie bardziej niż istotny.